Autor Wiadomość
Aimil
PostWysłany: 09:17, 19 02 2008    Temat postu:

WALENTYNKI
Czyli dzień dobroci dla handlarzy i wytwórców zwiazanych z produkcją i rozpowszechnianiem przeróżnej maści szkaradek zwiazanych z tematem...


WALENTYNKI 14 LUTY

Początki tego święta sięgają średniowiecza, a wywodzą się z Anglii. Jego patron, czyli św. Walenty, był biskupem rzymskim, który miał moc uzdrawiania chorych. Tak przynajmniej mówi legenda.

Kim był święty Walenty?
Na ten temat trwa od dawna dyskusja, gdyż istnieje kilka jego biografii. Najgorzej, że przynajmniej część z nich się wyklucza. Modne jest też twierdzenie, że istnieje siedmiu odrębnych i niezależnych św. Walentych.
O ile nie ma pewności, który Walenty jest tym, który jest właściwym patronem zakochanych, a nie trędowatych, to wiadomo, że od samego początku Kościół sprzeciwiał się rozwiązłości jak miała w ten dzień miejsce. Było też w zwyczaju, by Święci "walczyli" z bożkami pogańskimi. Święty Walenty miał trudne zadanie i nigdy do końca nie odniósł zwycięstwa.

Współczesny Dzień Zakochanych wywodzi się z czasów rzymskich, ale nie ma bezpośredniego związku z jednym świętem starożytnego Rzymu, które sięga do tradycji starożytnej Grecji. Rozumienie tego święta to wynik połączenia takich pojęć jak Kupidyn, Eros, Juno Februata, Pan, Luberkalia itd. Dzień św. Walentego to natomiast kompilacja dwóch niezależnych od siebie świąt rzymskich: Luperkalia i święto Juny Februaty.

Juno Februata
Luty był poświęcony Janie Februacie. Juna Fubruata była boginią doznań uczucia miłości, kobiet (szczególnie dziewcząt) i małżeństwa. Święto przypadało na 14 lutego. Tego dnia samotni mężczyźni losowali tymczasowych partnerów wyciągając z misy pełnej biletów samotnych kobiet tą, która miała pozostać jego partnerka przez następne 12 miesięcy. Była to forma erotycznej gry towarzyskiej. Czasami faktycznie rezultatem gry było tez małżeństwo. Kościół próbował to zmienić i w miejsce imion kobiet zalecał ciągnąć bilety z imionami świętych, których życie należało naśladować. Jednak jeszcze w XIV wieku preferowano stare pogańskie zwyczaje. Kolejna próbę Kościół podjął w wieku XVI, by zmienić ten zwyczaj w bardziej pobożny, ale nie udało się to nigdy. Jak wielkim problemem były te zakorzenione w tradycji święta może też świadczyć wyznaczenie w 494 roku w ten dzień święta Niepokalanego Poczęcia najświętszej Marii Panny. Święto miał podkreślać wartości dziewictwa i wstydliwości. Podkreślano tym samym również to, że Maria dała życie Jezusowi jako nieskalana dziewica. Z czasem to święto przeniesiono na początek lutego (2 luty), który był w całości poświęcony rozpustnej bogini. Podkreślanie istoty dziewictwa miało jednak za zadanie zapobieżenie aktywności wynikającej z tego, co tradycja wiązała z dniem następnym po święcie Juny Februata 15 lutego

Luperkalia

Jeśli był jakiś dzień, który jednoznacznie kojarzy się z orgiami i czynną pochwałą seksualności to były to niewątpliwie Luperkalia. Uznawano je za jedno z najbardziej rzymskich świąt i w swej nazwie nawiązywało do symbolu Rzymu - wilczycy (Lapus r11; z łac. wilk). Właściwie nieznana jest istota święta. Pozostały jedynie relacje z jego przebiegu. My znamy je głównie z "Quo vadis". Specjalnie dla tego święta funkcjonowała na zasadzie braterstwa, grupa kapłanów zwana Luperci, których jedynym zadaniem było przewodzenie uroczystościom 15 lutego.
Uroczystość rozpoczynała się orszakiem prowadzonym przez dwóch młodych i nagich kapłanów w towarzystwie Dziewic Westwalskich. W rękach każdy trzymał pastorał. Celem konduktu było wzgórze Palatyn. Zgodnie z legendą w tym miejscu wilczyca wykarmiła Romulusa i Remusa zanim założyli Rzym. Dla uczestników orszaku był to cel złożenia ofiary z psa i koźlęcia. Krwią obu zwierząt spryskiwano obu kapłanów, a kilka kropel dodawano do mleka, które Ci wypijali. Koźlę lub koźlęta obdzierano ze skóry, która zakładali kapłani. Następnie rozpoczynali bieg wokół miasta poszukując kobiet, które by ich oczyścili i dostąpiły oczyszczenia. Na tym etapie zrzucano skóry ofiarnych koźląt i bieg trwał w stronę miasta i po mieście. Kontakt z kapłanami dla Rzymian, a szczególnie Rzymianek był bardzo ważny, gdyż miał zapewnić dostatnie życie i łatwy poród, a osoby biorące udzial w obrzędzie doznawały oczyszczenia. Dlatego w ciągu całego święta dochodziło do wielu oczyszczających zbliżeń i nie pozbawionych erotyzmu przyjęć na cześć Juny Februato z mnóstwem zabaw seksualnych. Coraz mocniejsze wpływy greckie z czasem wzmacniały aspekt seksualny kosztem religijnego.

Święty Walenty
Było wielu Świętych Walentych. Najważniejsi to:
1. Biskup Interamny, który został zamordowany ok. 271 roku
2. Ksiądz w Rzymie, który udzielał ślubów w sekrecie. Zamordowany miał być na rozkaz cesarza Klaudiusza II Gota, który zabronił udzielania ślubów gdyż potrzebował więcej mężczyzny w armii, a uważał że żonaci żołnierze nie są tak dobrzy jak kawalerowie. Według tradycji egzekucji na św. Walentym miano dokonać właśnie 14 lutego 269, albo 270 roku przy okazji anulując udzielone śluby. Miał on być w bliskich kontaktach ze św. Mariuszem.
3. Ksiądz w Rzymie, który publicznie twierdził, że Jupiter i Merkury są postaciami bezwstydnymi. Za to został aresztowany, ubiczowany i ścięty. Zanim jednak został ścięty uleczył ze ślepoty córkę strażnika więziennego.
4. Chrześcijanin żyjący w Afryce, o którym jednak niewiele wiadomo.
W 1969 roku święty Walenty zniknął z kalendarza liturgicznego Kościoła Katolickiego.

Zwyczaje na dzień zakochanych

Listy walentynkowe

Po części ma to związek z losowaniem imion samotnych kobiet do tymczasowych związków w święto Juny Fubruato. Listy w ten dzień pojawiły się we Francji i Anglii w wiekach XIV i XV. Pierwszą kartę walentynkowa przypisuje się księciu Orleańskiemu Karolowi. Uwięziony i osamotniony książe w 1415 roku w formie romantycznych wierszy chciał przekazać swoje uczucia umiłowanej żonie. Z czasem ten sposób zaczął się upowszechniać.


Amorki

Amor inaczej Kupidyn był podobnie jak grecki Eros uważany w starożytnym Rzymie za boga miłości. Nie należał on do elity bogów, ale wielokrotnie dał im poznać, czym jest potęga miłości. Nic dziwnego, ze Grecy uważali, że Eros stał za wszelką twórczością. Amor był łagodniejszą formą Erosa i być może dlatego już wkrótce jego wygląd został utożsamiony z wyglądem aniołków, które też miały być wyrazem miłości.

Wysyłanie kart walentynkowych

Jednak zwyczaj wymiany kartek upowszechnił się dopiero w wieku XVII. Szybko zauważono szansę na rynku. Pod koniec XVIII wieku pojawiły się pierwsze manufaktury produkujące miniaturowe dzieła. Zazwyczaj były udekorowane sercami i amorkami. Nie brakło dekorowanych jedwabiem i kwiatami. Ale były tez skrapiane perfumami i ozdabiane elementami ze złota. Trudno jednak dziwić się, że tak długo upowszechniał się zwyczaj przesyłania sobie kartek. Dopiero w połowie XIX wieku przesyłki pocztowe potaniały na tyle, że stały się osiągalne dla większej grupy osób. Ale najważniejszą zmianą była forma zmiany systemu opłat. Za przesyłkę przestali płacić odbiorcy. Przesyłano karty nie tylko obiektom swoich miłosnych westchnień, ale i tym, których się lubi, lub też przyjaciołom. Czy możecie wyobrazić sobie, że kiedyś za wyznanie miłosne musiała płacić ukochana osoba, która niekoniecznie była zainteresowana osobą wyznającą miłość? Oj nie opłacało się być atrakcyjną lub lubianą osobą z powodów czysto finansowych. Dziś Internet wiele ułatwił.


Walentyny i Walentyni

Określenie kogoś Walentynką ma swój prapoczątek w liście pożegnalnym św. Walentego do uzdrowionej córki strażnika więziennego. W przeddzień swej egzekucji św. Walenty przekazał dla niej informację. Była ona podpisana: "Od Twojego Walentego". Podobnie dziś podpisywane są karty walentynkowe.

(wiadomości z internetu zebrane)
Pixel
PostWysłany: 08:15, 19 02 2008    Temat postu:

W pełni popieram szanownego przedmówcę! Mamy swoje święta, nie musimy ich importować!

I jeszcze spóźniona walentynka dla wszystkich Smile
http://pl.youtube.com/watch?v=JNJEZes-ooA

Pozdrawiam:)
Motyl
PostWysłany: 02:15, 17 02 2008    Temat postu:

Walentynki, Walentynki... Czy my nie mamy swojego święta zakochanych? A co z Kupalnocką? Czemu nie kultywujemy swojej tradycji? Wracajmy do korzeni... Na słowiańska nutę...Ehh, rozmarzył się człowiek... Ładnieś to ujął drogi Ijonie więc mimo wszystko pozdrówka dla wszystkich zakochanych!!!
Ps. (moje zdanie) Walentynki? Błeeeeeee... Helloween? Błeeeeeee...
Aimil
PostWysłany: 22:14, 14 02 2008    Temat postu:

wow... ładnieś Ijonie powiedział Razz
Ijon
PostWysłany: 18:07, 14 02 2008    Temat postu: Walentego dzień radosny

witajcie ludkowie Mili.

dziś dzień św. Walentego, patrona zakochanych, więc wszystkim zakochanym, wszystkim kochajacym i kochanym, tym co dopiero kochać zaczynają, i tym u których miłośc wygasa, życzę aby ich miłość i kochanie mocniej rozkwitło i ogromem mocy swej w jedność dusz pary zespoliła.

pozdrawiam
Ijon

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group